...

Ile można zarobić z Google Ads?


Jako wieloletni praktyk w dziedzinie marketingu internetowego często słyszę pytanie: ile można zarobić z Google Ads? Pytają o to przedsiębiorcy rozpoczynający przygodę z reklamą w internecie i chcą wiedzieć, czy inwestycja w kampanie Google Ads im się opłaci. Doskonale rozumiem tę ciekawość – sam kiedyś zaczynałem z podobnymi wątpliwościami. Dziś podzielę się moimi doświadczeniami i wiedzą na ten temat, w pierwszej osobie i z perspektywy praktyka, aby jasno i konkretnie wyjaśnić, od czego zależą zarobki z Google Ads oraz jakie realne zyski można osiągnąć. Będą też praktyczne przykłady kampanii, które pokazują, jakie przychody i zyski udało się uzyskać dzięki reklamom Google. Zapraszam do lektury!

Od czego zależy, ile można zarobić z Google Ads?

google ads adwords usługa

Krótka odpowiedź brzmi: to zależy. Nie jest możliwe podanie jednej, uniwersalnej kwoty, którą zarobi każdy reklamujący się w Google Ads. Zarobki z kampanii Google Ads mogą być bardzo różne – od spektakularnych zwrotów z inwestycji, po sytuacje, gdy reklama się nie zwróci. Wszystko zależy od szeregu czynników. Z mojego doświadczenia wynika, że na rentowność kampanii Google Ads największy wpływ mają następujące kwestie:

  • Branża i konkurencja: To, w jakiej branży działasz, bezpośrednio wpływa na to, ile możesz zarobić z Google Ads. Są branże bardziej konkurencyjne (np. ubezpieczenia, finanse, prawo), gdzie wielu reklamodawców walczy o uwagę klientów – wtedy stawki za kliknięcie są wysokie, a pozyskanie klienta droższe. Z drugiej strony niszowe branże z mniejszą konkurencją (np. rękodzieło, lokalne usługi) mogą pozwolić na tańsze kliknięcia i wyższy zysk z każdej wydanej złotówki. Konkurencja wpływa więc na koszty reklamy i potencjalny zarobek: im większa, tym trudniej przebić się bez większego budżetu, ale też często większy jest rynek zbytu i możliwy wolumen sprzedaży.
  • Budżet reklamowy: Kwota, jaką przeznaczasz na kampanię, również określa, ile możesz zarobić z Google Ads. Zasada jest prosta – im większy budżet, tym większy zasięg reklam i potencjalnie więcej klientów możesz pozyskać. Oczywiście sam duży budżet nie gwarantuje zysków, ale daje możliwość wygenerowania większej sprzedaży, jeśli kampania jest skuteczna. Jako praktyk powiem, że zaczynając od mniejszego budżetu (np. kilkuset złotych miesięcznie) da się uzyskać pierwsze wyniki i stopniowo zwiększać wydatki, gdy widzimy, że ROI jest pozytywny. Ważne jest, by budżet był dopasowany do celów i skali Twojego biznesu – mała lokalna firma nie zawsze potrzebuje wydawać tysiące złotych od razu.
  • Stawki CPC (koszt za kliknięcie): CPC, czyli cost per click to cena, jaką płacisz za pojedyncze kliknięcie w Twoją reklamę. Ten koszt bywa bardzo zróżnicowany – może wynosić kilka groszy lub kilkadziesiąt złotych za klik, w zależności od słów kluczowych, branży i jakości Twojej reklamy. Wysoka stawka CPC oznacza, że zdobycie jednego odwiedzającego na stronę jest drogie, co zmniejsza marżę zysku. Dla przykładu: jeśli CPC wynosi 5 zł, a na 100 kliknięć masz 1 sprzedaż, to koszt pozyskania sprzedaży to 500 zł. Jeżeli zysk z tej sprzedaży (marża) jest niższy niż 500 zł, kampania będzie na minusie. Z kolei niski CPC (np. 0,50 zł) ułatwia osiągnięcie rentowności, bo za tę samą kwotę 500 zł możesz mieć 1000 kliknięć, co przy tym samym współczynniku konwersji da więcej sprzedaży. Na stawkę CPC wpływa konkurencja na dane słowo kluczowe oraz Wynik Jakości reklamy (czyli trafność i jakość Twojej reklamy oraz strony docelowej – lepsza jakość obniża koszt kliknięcia).
  • Współczynnik konwersji: Konwersja to wykonanie przez użytkownika pożądanego działania – najczęściej zakupu, wysłania formularza lub telefonu. Współczynnik konwersji to odsetek osób, które kliknęły reklamę i dokonały takiej akcji. Ten parametr bezpośrednio przekłada się na to, ile można zarobić z Google Ads. Jeżeli na 100 kliknięć 5 osób coś kupi (konwersja 5%), to przy określonej wartości produktu zarobisz więcej, niż gdy konwersja wyniesie tylko 1% (1 osoba na 100). Z moich obserwacji średnia konwersja w dobrze prowadzonych kampaniach wynosi kilka procent – powiedzmy 2–5% w wielu branżach e-commerce. Są oczywiście kampanie, gdzie konwersja sięga 10% lub więcej (zazwyczaj gdy produkt jest atrakcyjny, a reklama świetnie dopasowana do odbiorcy). Są też przypadki bardzo niskiej konwersji <1%, co oznacza, że coś wymaga poprawy. Im wyższy współczynnik konwersji, tym większy przychód z każdej porcji ruchu wygenerowanego z reklam, a co za tym idzie – większy zarobek przy tym samym koszcie reklam.
  • Strona docelowa (landing page): Jakość strony, na którą kierujesz ruch z reklam, ma ogromne znaczenie dla konwersji i tym samym dla zysków. Nawet najlepsza reklama na świecie nie zarobi na siebie, jeśli po kliknięciu użytkownik trafia na słabą stronę, na której się gubi lub której nie ufa. Z perspektywy praktyka zawsze powtarzam: optymalizuj swoją stronę docelową. Upewnij się, że jest czytelna, szybko się ładuje, jasno prezentuje ofertę i zawiera widoczne wezwanie do działania (np. przycisk „Kup teraz” lub formularz kontaktowy). Dobra strona potrafi kilkukrotnie zwiększyć współczynnik konwersji w kampanii – sam widziałem przypadki, gdzie zmiana strony docelowej podwoiła liczbę klientów przy tym samym budżecie reklamowym! To właśnie dzięki dopracowanej stronie finalnie decyduje się, ile możesz zarobić z Google Ads, bo to na stronie dochodzi do sprzedaży lub pozyskania leada.
  • ROI (zwrot z inwestycji) i analiza wyników: ROI (Return On Investment) to wskaźnik, który określa opłacalność kampanii. Liczy się go, porównując zysk wygenerowany dzięki reklamie do kosztów tej reklamy. Mówiąc prościej: jeśli na kampanię wydałem 1000 zł, a dzięki niej uzyskałem 2000 zł czystego zysku (np. po odjęciu kosztów towaru itd.), to ROI wynosi 200% (zarobiłem dwa razy tyle, ile wydałem). ROI jest ostateczną miarą tego, ile naprawdę zarobiłeś na Google Ads. W mojej pracy zawsze śledzę ROI kampanii – to pozwala ocenić, co działa, a co wymaga poprawy. Należy systematycznie analizować wyniki i optymalizować kampanię: wyłączać słabo rokujące reklamy czy słowa kluczowe, zwiększać budżet tam, gdzie ROI jest wysoki, testować nowe rozwiązania. Google Ads daje ogrom danych (kliknięcia, koszt konwersji, sprzedaż z podziałem na słowa kluczowe itp.), z których trzeba korzystać. Ciągłe ulepszanie kampanii potrafi znacząco zwiększyć zyski. Pamiętaj też, że pierwsze tygodnie kampanii to często okres nauki – zbierasz dane, wydajesz część budżetu na sprawdzenie, co działa. Nie zrażaj się, jeśli początkowo ROI nie zachwyca. Ważne, by wyciągać wnioski i poprawiać ustawienia. W dłuższej perspektywie dobrze zoptymalizowana kampania będzie coraz bardziej rentowna.

Podsumowując tę część: ile można zarobić z Google Ads zależy od powyższych czynników. Idealna sytuacja to taka, gdy masz niszową lub dobrze sprofilowaną branżę, rozsądny budżet, niskie stawki CPC dzięki wysokiej jakości reklam, doskonałą stronę docelową i wysoką konwersję – wtedy Google Ads może stać się maszynką do generowania zysków. Jeśli któryś element jest nie dopracowany (np. strona czy zbyt mały budżet na bardzo konkurencyjny rynek), zarobki mogą być niższe lub kampania może wyjść na zero czy nawet stratę. W kolejnej części pokażę praktyczne przykłady, które zobrazują, jakie wyniki finansowe można uzyskać z kampanii Google Ads w różnych scenariuszach.

Ile można zarobić z Google Ads w praktyce? Przykłady kampanii

Teoria to jedno, ale nic tak nie przemawia jak praktyczne przykłady. Poniżej dzielę się kilkoma przykładowymi scenariuszami opartymi na doświadczeniach z kampanii Google Ads. Każdy przypadek jest trochę inny – zobacz, ile można zarobić z Google Ads w różnych warunkach:

Przykład 1: Mały sklep internetowy (e-commerce). Wyobraź sobie sklep online sprzedający akcesoria do domu. Załóżmy, że przeznaczyłem 1000 zł budżetu na reklamę Google Ads w ciągu miesiąca. Kampania była dobrze przygotowana: wybrałem trafne słowa kluczowe, reklamy kierowały na zoptymalizowaną stronę produktu, a ceny produktów dawały solidną marżę. Po miesiącu okazało się, że ze sprzedaży wygenerowanej przez reklamy uzyskałem 5000 zł przychodu. Jak to się przekłada na zarobek? Odejmuję koszt reklamy 1000 zł – zostaje 4000 zł. Oczywiście muszę jeszcze uwzględnić koszt zakupu towaru, ale powiedzmy, że z tych 5000 zł przychodu połowa to mój zysk brutto (marża). Czyli około 2500 zł to czysty zarobek po uwzględnieniu kosztu towaru, a 1500 zł netto zostaje mi w kieszeni po odjęciu budżetu reklamowego. Taka kampania ma ROI na poziomie 150% (wydałem 1000 zł, a zarobiłem dodatkowe 1500 zł ponad to). Wskaźnik ROAS (Return on Ad Spend), czyli stosunek przychodu do kosztu reklamy, wyniósł tu 5:1 (5 zł przychodu z 1 zł wydanej na reklamy). To bardzo dobry wynik, pokazujący, że sklep potrafi wygenerować pięciokrotnie więcej sprzedaży niż wydatków na reklamę. Przy takim rezultacie warto dalej inwestować – zwiększając budżet, można potencjalnie zwiększać zysk, dopóki kampania utrzymuje podobną efektywność.

Przykład 2: Lokalna firma usługowa. Teraz scenariusz z usługami. Załóżmy, że prowadzę lokalny warsztat samochodowy i reklamuję się w Google Ads na frazy typu „mechanik [miasto]”. Mój budżet to 500 zł na miesiąc, a celem są telefony od klientów i umówione wizyty (konwersją jest połączenie telefoniczne lub wysłanie formularza). Usługa przynosi mi średnio 200 zł zysku na jednym kliencie (po odjęciu kosztów części, pracy itp.). W ciągu miesiąca dzięki reklamom otrzymałem 10 zapytań od nowych klientów, z czego 8 faktycznie skorzystało z usług (konwersja 80% z leada do sprzedaży, bo nie każdy dzwoniący ostatecznie przyjechał). 8 klientów * 200 zł zysku daje 1600 zł zarobku dzięki reklamie. Od tego odejmuję koszt reklam (500 zł), zostaje netto 1100 zł zysku. ROI w tym przypadku jest bardzo wysoki, bo wynosi 220% (zarobiłem ponad dwa razy tyle, ile wydałem). Taki wynik pokazał mi, że Google Ads świetnie się sprawdza nawet przy małym budżecie w usługach lokalnych – każdy zainwestowany 1 zł przyniósł 3,2 zł zysku. Co ważne, w usługach często wartość klienta jest większa, bo może on wracać (lojalność) lub polecać nas dalej, więc realny długoterminowy zarobek bywa jeszcze wyższy niż bezpośrednie 1100 zł.

Przykład 3: Trudna kampania – niska konwersja. Nie zawsze jest kolorowo, dlatego przedstawię też przykład, gdzie kampania nie była początkowo rentowna. Załóżmy, że początkujący sklep z elektroniką zainwestował 2000 zł w Google Ads, reklamując laptopy i telefony. Konkurencja w tej branży jest duża (duże sklepy też się reklamują), CPC wynosiło średnio 2 zł, a strona sklepu była nowa i mało znana. W efekcie w miesiąc reklamy wygenerowały np. tylko 5 sprzedaży o łącznym przychodzie 1500 zł. Na pierwszy rzut oka widać, że sprzedaż nie pokryła nawet budżetu reklam (wydaliśmy 2000 zł, a przychód 1500 zł – jesteśmy 500 zł na minusie, nie licząc kosztu towaru!). ROI wyszło ujemne, co oznacza stratę na kampanii. Co poszło nie tak? Analiza pokazała, że współczynnik konwersji był bardzo niski, około 0,5% (na 1000 kliknięć 5 zakupów). Do tego marże na elektronice są niewielkie, a strona nie budziła wystarczającego zaufania klientów, którzy często porzucali koszyk. Tę historię przytaczam, bo to cenna lekcja: Google Ads sam w sobie nie gwarantuje zarobku. Trzeba zadbać o całościową strategię – konkurencyjną ofertę, solidną stronę, wyróżniki, może opinie klientów zwiększające wiarygodność. Dobra wiadomość jest taka, że kampanię dało się wyciągnąć na plus: po poprawieniu strony (dodano opinie klientów, lepsze opisy, usprawniono UX) oraz zawężeniu kampanii do mniej konkurencyjnych nisz (tańsze, mniej oblegane słowa kluczowe), w kolejnym miesiącu za 2000 zł budżetu sklep wygenerował 4000 zł przychodu (przy marży np. 20% dało to minimalny zysk netto, ale kampania zaczęła się bilansować). Stopniowo doprowadziliśmy do konwersji rzędu 2% i wzrostu ROI powyżej 100%. Wniosek: nawet jeśli początkowo zarobki z Google Ads są zerowe lub ujemne, dzięki optymalizacji można odwrócić sytuację i zacząć zarabiać.

Te przykłady pokazują, że ile można zarobić z Google Ads w praktyce to bardzo indywidualna kwestia. Można zarobić kilka tysięcy złotych miesięcznie przy relatywnie niskim budżecie, ale można też stracić, jeśli kampania jest źle prowadzona. Wielu moich klientów początkowo nie dowierza, że kampania za kilkaset złotych może wygenerować parę tysięcy zł sprzedaży – a jednak to możliwe, gdy wszystkie elementy układanki do siebie pasują. Z drugiej strony, przestrzegam przed myśleniem, że Google Ads to łatwy, szybki zysk bez pracy. Trzeba włożyć wysiłek w przygotowanie i prowadzenie kampanii. W następnym rozdziale podpowiem, jak zwiększyć swoje szanse na wysokie zarobki z Google Ads, czyli co zrobić, aby każda zainwestowana złotówka zwracała się wielokrotnie.

Ile można zarobić z Google Ads? To kwestia optymalizacji kampanii

Skoro wiadomo już, że z Google Ads można zarobić różne kwoty w zależności od sytuacji, nasuwa się pytanie: co zrobić, aby zarabiać jak najwięcej? Z mojego doświadczenia wynika jasno – kluczem jest odpowiednia optymalizacja kampanii. Innymi słowy, to Ty masz wpływ na to, ile ostatecznie zarobisz z Google Ads, poprzez decyzje i działania podczas prowadzenia reklam. Oto kilka sprawdzonych sposobów praktyka na zwiększenie zysków z kampanii Google Ads:

  • Dobierz właściwe słowa kluczowe i dopasowania. Staranny dobór słów kluczowych to podstawa. Szukaj fraz, które są ściśle powiązane z Twoją ofertą i intencją zakupową klienta. Lepiej wydać budżet na kliknięcia od osób, które faktycznie chcą kupić, niż na ogólne zapytania. Na przykład, zamiast szerokiego słowa „meble” lepiej użyć „skórzana sofa 3-osobowa cena” – to dłuższa fraza (long-tail), mniej konkurencyjna, a osoba ją wpisująca prawdopodobnie jest bliżej decyzji zakupowej. Używaj też dopasowań ścisłych lub do wyrażenia tam, gdzie zależy Ci na precyzji, aby nie przepalać budżetu na niepasujące wyszukiwania. Wykluczające słowa kluczowe (negative keywords) również są niezwykle ważne – eliminuj frazy, które generują ruch od osób niezainteresowanych (np. „darmowe meble”, jeśli sprzedajesz tylko nowe meble, a nie rozdajesz za darmo). Dzięki temu każde kliknięcie będzie miało większą szansę przełożyć się na zarobek, bo przyciągnie właściwego odbiorcę.
  • Optymalizuj reklamy i stawki (CPC). Tworząc reklamy, zadbaj o ich wysoką jakość i trafność. Pisz atrakcyjne nagłówki zawierające słowa kluczowe i wyróżniające korzyści dla klienta. Reklama musi zachęcić właściwe osoby do kliknięcia, a nie przyciągać wszystkich jak leci. Wysoki Wynik Jakości reklamy sprawi, że Google obniży koszt kliknięcia – to oznacza niższe CPC, a więc tańszy ruch i większy potencjalny zysk. Regularnie testuj różne wersje reklam (A/B testy), sprawdzaj które nagłówki i teksty działają najlepiej. Optymalizacja obejmuje też zarządzanie stawkami: jeśli widzisz, że pewne słowo kluczowe generuje konwersje tanio, możesz podnieść dla niego stawkę, by wyświetlać się częściej i zgarniać więcej ruchu. I odwrotnie – jeśli jakieś słowo ma wysoki koszt, a nie daje sprzedaży, obniż stawkę lub wstrzymaj je. Ja osobiście regularnie monitoruję koszt pozyskania konwersji dla każdego słowa i reklamy, i dostosowuję stawki CPC tak, by utrzymać rentowność. Dzięki tym działaniom wydajesz pieniądze efektywniej, co bezpośrednio przekłada się na lepszy bilans finansowy kampanii.
  • Ulepszaj stronę docelową i ofertę. Jak wspomniałem wcześniej, strona docelowa to miejsce, gdzie zarabiasz lub tracisz pieniądze z Google Ads. Dlatego ciągła praca nad stroną jest nieodzowna. Poprawiaj układ strony, by był przyjazny i intuicyjny. Eksponuj unikalne cechy oferty – np. darmowa dostawa, gwarancja zwrotu, pozytywne opinie klientów, certyfikaty – wszystko, co zwiększy zaufanie odwiedzających. Sprawdź, czy proces zakupu lub wypełnienia formularza jest maksymalnie prosty (im mniej kroków i przeszkód, tym lepiej). Warto też dostosować treść strony do grupy docelowej z reklamy – jeśli reklama obiecuje „30% taniej na pierwsze zakupy”, upewnij się, że ta informacja jest widoczna na stronie i faktycznie działa kod rabatowy. Każdy element, który podniesie współczynnik konwersji choćby o kilka punktów procentowych, realnie zwiększa Twój zarobek z kampanii. Ja często stosuję testy A/B również na stronach docelowych – np. porównuję dwa różne nagłówki strony lub dwa przyciski Call To Action – i wybieram skuteczniejszy. Ta ciągła optymalizacja strony sprawia, że z tych samych 1000 osób klikających reklamę, więcej z nich staje się klientami, a to oznacza wyższy zysk.
  • Śledź wyniki, licz dokładnie ROI i ucz się na danych. W Google Ads kluczowa jest analityka. Koniecznie skonfiguruj śledzenie konwersji (np. dzięki Google Analytics lub bezpośrednio w Google Ads), żeby wiedzieć, które kliknięcia kończą się sprzedażą lub leadem. Bez tego będziesz działać na oślep i nie dowiesz się, ile tak naprawdę zarabiasz. Mając dane, obliczaj ROI dla kampanii i dla poszczególnych elementów. Osobiście prowadzę arkusz, gdzie wyliczam miesięczny koszt kampanii, przychód ze sprzedaży z reklam (np. z systemu e-commerce lub zliczając wartości konwersji) i potem zysk. Taka kontrola finansowa pozwala szybko zorientować się, czy idziemy w dobrym kierunku. Jeśli ROI spada, analizuję czemu – może wzrosła konkurencja i CPC, a może spadła konwersja z powodu jakiegoś błędu na stronie? Wtedy wiem, co poprawić. Z kolei gdy widzę, że ROI jest świetny, to sygnał, by skalować kampanię: zwiększyć budżet, aby zarobić jeszcze więcej, dopóki efektywność jest wysoka. Google Ads to nie „ustaw i zapomnij” – to ciągłe testowanie, analizowanie i ulepszanie. Ale ta praca się opłaca, bo pozwala wycisnąć z reklamy maksimum efektów, czyli maksimum zarobku.

Podsumowanie

Podsumowując ten fragment: to, ile można zarobić z Google Ads, w dużej mierze zależy od Ciebie – od Twojego podejścia do prowadzenia kampanii. Dzięki powyższym taktykom można znacząco zwiększyć rentowność reklam. Sam nieraz byłem zaskoczony, jak drobna zmiana (np. inne słowo w tytule reklamy czy dodanie jednego wykluczającego słowa kluczowego) potrafiła podnieść ROI z 50% do 150%. Dlatego warto zagłębić się w optymalizację i traktować kampanię dynamicznie.

Na koniec jeszcze jedna ważna uwaga: określ cele kampanii. Jeżeli Twoim celem jest bezpośrednia sprzedaż i zysk, skup się na ROI. Ale jeśli np. dopiero budujesz markę i liczysz się z tym, że pierwsze kampanie mogą głównie zwiększać świadomość (bez natychmiastowego przełożenia na przychód), to też jest w porządku – tylko wtedy pytanie „ile można zarobić?” ma inny kontekst. Czasem pierwsze efekty Google Ads mierzy się nie tylko zarobkiem, ale np. liczbą pozyskanych mailingów czy ruchem na stronie, co dopiero później zamieni się na klientów. Miej to na uwadze, żeby właściwie ocenić sukces kampanii według swoich założeń.

Wezwanie do działania

Czy Google Ads się opłaca? Moim zdaniem – jak najbardziej tak, pod warunkiem że podejdziesz do tematu z głową. Widziałem firmy, które dzięki reklamom w Google rozwinęły skrzydła, znacznie zwiększyły sprzedaż i zdominowały swoją branżę online. Widziałem też takie, które zrażały się, bo na początku traciły budżet – zwykle dlatego, że zabrakło wiedzy lub cierpliwości, by kampanię zoptymalizować. Ile można zarobić z Google Ads? Dokładna kwota jest niemożliwa do przewidzenia, ale potencjał zarobku jest ogromny. Google podaje, że przeciętnie firmy mogą uzyskać nawet 8 zł przychodu z każdych 1 zł wydanych na reklamy – to oczywiście średnia wartość, a Twój wynik zależy od Ciebie i opisanych wyżej czynników. Być może zarobisz „tylko” 2 zł za 1 zł wydany (co i tak jest dobrym wynikiem, bo to 200% zwrotu!), a może dołączysz do grona tych, którzy wyciskają z Google Ads dużo więcej.

Najlepszym sposobem, by się przekonać, jest spróbować samemu. Zachęcam Cię: przekonaj się w praktyce, ile możesz zarobić z Google Ads. Zacznij od małej kampanii testowej – nawet z niedużym budżetem – i śledź wyniki. Zastosuj wskazówki dotyczące optymalizacji, ucz się na bieżąco i obserwuj, jak zmieniają się przychody z kampanii. Jeśli poczujesz, że potrzebujesz wsparcia lub brakuje Ci czasu na samodzielne prowadzenie kampanii, skontaktuj się ze specjalistą Google Ads – doświadczony praktyk pomoże Ci szybciej osiągnąć zadowalające ROI.Nie zwlekaj – każda niezainwestowana dziś złotówka w reklamę to być może utracony zarobek, który mógłby zasilić Twoją firmę. Google Ads daje Ci narzędzia, by dotrzeć dokładnie do tych klientów, którzy szukają Twoich produktów lub usług. Wykorzystaj to! Czas na działanie – uruchom swoją kampanię i sprawdź, ile Ty możesz zarobić z Google Ads. Życzę powodzenia i wysokich zwrotów z inwestycji!


Dodaj komentarz

Strona korzysta z plików cookies Zobacz

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.